​Administracja prezydenta USA Joe Bidena zdecydowała o odstąpieniu od sankcji na firmę budującą gazociąg Nord Stream 2 - poinformował Departament Stanu w raporcie przesłanym do Kongresu.

Jak podaje agencja Reutera, która dotarła do raportu, administracja Bidena wskazuje, że konsorcjum spółek Nord Stream 2 AG oraz jej prezes Matthias Warnig brali udział w czynnościach, które uzasadniałyby sankcje, ale uznano, że w interesie Stanów Zjednoczonych leży odstąpienie od nich.

Sankcjami zostały natomiast objęte cztery rosyjskie statki biorące udział w budowie gazociągu, w tym Akademik Czerski działający na wodach duńskich. Ograniczeniami dotknięte zostały także cztery podmioty, w tym Rosyjska Morska Służba Ratownictwa.

Jak wskazuje Reuters, działania administracji amerykańskiej mają na celu polepszenie relacji z Niemcami, które uległy pogorszeniu podczas prezydentury Donalda Trumpa.

Odstąpienie od sankcji jest sygnałem ustępstwa ze strony Joe Bidena, który krytykował pomysł budowy gazociągu Nord Stream 2. Prezydent Stanów Zjednoczonych znalazł się w politycznym potrzasku w USA, gdyż budowę krytykowali zarówno republikanie, jak i wielu demokratów. Skarżyli się bowiem, że gazociąg wspiera reżim Władimira Putina, a także przyczynia się do odcięcia Ukrainy od dostaw energii z Rosji. 

Sekretarz stanu USA Antony Blinken zapewnił, że Stany Zjednoczone będą sprzeciwiały się ukończeniu budowy Nord Stream 2. Gazociąg jest jednak ukończony już w ponad 90 proc.