Sześć osób zginęło, a dwie zostały ciężko ranne w strzelaninie, do której doszło na autostradzie w stanie Waszyngton. Wśród ofiar uzbrojonego mężczyzny znaleźli się robotnicy budowlani, kierowca samochodu i zastępczyni szeryfa okręgu Skagit.

Po dramatycznym pościgu, w trakcie, którego 28-letni snajper pędził autostradą z szybkością 145 kilometrów na godzinę, zabójca nieoczekiwanie podjechał pod posterunek policji w Mount Vernon i sam oddał się w ręce szeryfa.

Przestępca niedawno został wypuszczony z więzienia po odbyciu półrocznej kary za posiadanie narkotyków. Miał pozostawać pod nadzorem kuratora. Jego matka twierdzi, że jest chory psychicznie i wielokrotnie bezskutecznie usiłowała uzyskać dla niego pomoc. Biuro gubernatora stanu Waszyngton zapowiedziało już zbadanie sprawy przez niezależną komisję, która miałaby ustalić czy władze i opieka społeczna nie popełniły w tym przypadku błędów.