Koniec bitwy miast w Stanach Zjednoczonych: radość w Los Angeles i Waszyngtonie, wielki smutek w Houston. NASA zdecydowała, gdzie trafią trzy wycofywane z użytku wahadłowce. To nie lada gratka, bo przyciągną one tysiące turystów.

Discovery, który zakończył już swoje misje trafi do muzeum lotnictwa i przestrzeni kosmicznej w Waszyngtonie. Endeavour, który w kwietniu wyruszy w swój ostatni rejs, po wylądowaniu przetransportowany zostanie do kalifornijskiego centrum nauki w Los Angeles. A Atlantis po zakończeniu misji w czerwcu pozostanie na Przylądku Canaveral.

Przez ponad rok amerykańskie miasta i instytucje biły się o wycofywane wahadłowce. Te, które wygrały, za transport i przygotowanie promu do ekspozycji muszą zapłacić - bagatela - 28 milionów dolarów. To jednak się opłaca, bo promy kosmiczne przyciągną tysiące turystów. A to miliony dolarów zysku. Mieszkańcy Houston nie mogą się z tym pogodzić. Centrum kontroli lotów na to zasługuje, ma długą historię, to ważne dla miasta - mówi młody Amerykanin. Z Houston wiąże się przecież słynne "Houston mamy problem" - dodaje.

Z tym problemem jednak Houston sobie nie poradzi, bo decyzja NASA jest nieodwołalna.