W sztabie Hillary Clinton trwa fetowanie zwycięstwa, nie tylko politycznego. Była Pierwsza Dama ubiegająca się o demokratyczną nominację na kandydata w wyborach prezydenckich w USA, dzięki wygranej w prawyborach w Pensylwanii, w ciągu doby zebrała na dalszą kampanię 10 milionów dolarów.

Takiej kwoty w ciągu jednej doby senator Clinton nie udało się zdobyć nigdy wcześniej w trakcie tej kampanii. W styczniu przez cały miesiąc zwolennicy Clinton wsparli ją jedynie 13 milionami dolarów. Jak poinformował rzecznik sztabu pani Clinton, 80 proc. pieniędzy pochodzi od osób prywatnych.

Dotychczas była Pierwsza Dama przegrywała ze swym rywalem senatorem z Illinois Barackiem Obamą nie tylko pod względem liczby delegatów na przedwyborczą konwencję Demokratów, lecz także pod względem funduszy na cele kampanii wyborczej.

Przykładowo, w marcu Obama zgromadził 42,8 mln dol., podczas gdy Clinton udało się zebrać zaledwie połowę tej kwoty: 20,9 mln dol. Komentatorzy wskazują, że Clinton polegała dotąd głównie na nielicznych, lecz bardzo dużych dotacjach, podczas gdy jej rywal otrzymywał niewielkie sumy od licznych indywidualnych darczyńców.