Co najmniej 39 ofiar śmiertelnych spowodował zimowy front burzowy, który objął swym zasięgiem północno-wschodnie rejony Stanów Zjednoczonych. Opady śniegu, śniegu z deszczem i gradu pokryły drogi i linie energetyczne kilkucentymetrową warstwą lodu.

Na drogach zapanowała gołoledź, która była przyczyną wielu groźnych wypadków. W stanie Oklahoma siedem osób poniosło śmierć, kiedy wiozący ich samochód wpadł w poślizg i zderzył się czołowo z ciężarówką

Linie energetyczne obciążone soplami lodu zrywały się pozbawiając dopływu energii ponad 500 tys domów mieszkalnych i budynków biurowych m. in. w stanach Nowy Jork, New Hampshire, Missouri, Oklahoma i Michigan.

Chaos zapanował też na lotniskach. Na międzynarodowym lotnisku Dallas-Fort Worth, w Teksasie, odwołano ponad 160 lotów.