Amerykańskie władze federalne oficjalnie oskarżyły o szpiegostwo na rzecz Rosji 11 osób aresztowanych w ubiegłym tygodniu przez FBI. Wszystkim postawiono zarzuty udziału w siatce szpiegowskiej, która gromadziła informacje dla rządu rosyjskiego. Dodatkowo dziewięć osób oskarżono o udział w spisku i pranie brudnych pieniędzy.

Dziesięć osób zostało aresztowanych w Stanach Zjednoczonych. Jedenasty oskarżony został zatrzymany na Cyprze, gdzie wkrótce rozpocznie się jego proces ekstradycyjny do USA.

Rosyjski resort dyplomacji oświadczył w ubiegłym tygodniu, że zatrzymani w USA są obywatelami Rosji, którzy na terytorium Stanów Zjednoczonych znaleźli się w różnym czasie oraz że nie działali oni na szkodę interesów Ameryki.

W środę ujawniono także kopię dokumentu w sprawie odwołania się od decyzji sędziego, który w ubiegłym tygodniu, po wyznaczeniu kaucji w wysokości 250 tysięcy dolarów, zgodził się na wypuszczenie z aresztu Vicky Palaez. Dziennikarka lewicowej peruwiańskiej gazety "El Diario" jest obywatelką amerykańską. Kobieta, po zwolnieniu z aresztu, miała przebywać w areszcie domowym pod nadzorem elektronicznym. Jej mąż Juan Lazaro przyznał się agentom federalnym, że szpiegował dla Rosjan i że używał fałszywego nazwiska. Prokuratorzy poinformowali, że za jego mieszkanie płaciła strona rosyjska.

Część podejrzanych o szpiegostwo mieszkała w Stanach Zjednoczonych jako pary małżeńskie z dziećmi. Większość używała fałszywych dokumentów. FBI podczas rewizji znalazła też znaczące ilości gotówki.

Doniesienia o możliwej wymianie szpiegów bez komentarza

Przedstawiciel amerykańskiego Departamentu Stanu odmówił w środę skomentowania doniesień o możliwości wymiany domniemanych szpiegów ze stroną rosyjską. Agencja Reutera podała bowiem informację, że Rosja chce wymienić Igora Sutiagina - specjalistę ds. broni nuklearnej, który w 2004 roku został skazany przez rosyjski sąd na 15 lat więzienia za szpiegowanie na rzecz Wielkiej Brytanii - na kogoś z rosyjskich agentów zatrzymanych w USA.

W środę odbyło się ponadto spotkanie podsekretarza Departamentu Stanu Williama Burnsa z ambasadorem Rosji w USA Siergiejem Kislakiem. Rzecznik Departamentu Stanu, Mark C. Toner, pytany przez dziennikarzy o to, czy podczas spotkania była omawiana sprawa ewentualnej wymiany szpiegów, powiedział, że rozmowa dotyczyła niedawnej wizyty prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa w Waszyngtonie i innych spraw bilateralnych. Nie wykluczył jednak, że podczas spotkania była też omawiana sprawa domniemanych rosyjskich szpiegów, ale zainteresowanych tematem odesłał do Departamentu Sprawiedliwości.

Z kolei pytana o sprawę wymiany szpiegów rzeczniczka Prokuratora Generalnego USA Janice Oh odmówiła komentarza.