Dwudziestu górników uwięzionych w kopalni złota i srebra El Comal, w miejscowości Bonanza, w Nikaragui, zostało uwolnionych przez ratowników - poinformowały władze. Zaginione w dalszym ciągu są co najmniej cztery osoby.

Na górników, którzy wyszli na powierzchnię, czekały rodziny. Uratowani są zmęczeni i odwodnieni, ale ich stan jest dobry - zapewnił wiceminister spraw wewnętrznych Carlos Najar.

Kopalnia usytuowana jest na zboczu góry. Wczoraj rano wywołana przez ulewne deszcze lawina błota i odłamków skalnych, która zeszła tym zboczem, uniemożliwiła co najmniej 24 górnikom wydostanie się na powierzchnię. Górnicy byli uwięzieni na głębokości 800 metrów.

Początkowo władze informowały o śmierci jednego z górników w wyniku wypadku, ale doniesienia te nie zostały potwierdzone.

Wczoraj ratownikom udało się zlokalizować i nawiązać kontakt z 20 uwięzionymi.

Przed kopalnią zebrały się setki członków rodzin i przyjaciół górników oczekujących na wieści o postępach akcji ratowniczej.

Właściciel kopalni, kolumbijski koncern Hemco, zamiast zatrudniać górników, pozwala im na wydobywanie srebra i złota na własną rękę, pod warunkiem że sprzedadzą mu uzyskany kruszec.

Miejscowość Bonanza leży 420 km na północny wschód od stolicy kraju - Managui.

(mal)