Trwająca już siedem lat wojna w Czeczenii to nie tylko starcia partyzantów i oddziałów regularnej rosyjskiej armii oraz operacje specjalne przeciwko dowódcom polowym. To także dramat uchodźców, którzy musieli porzucić swoje domy i całe dotychczasowe życie. Do Groznego przybyła delegacja ambasadorów państw Unii Europejskiej. Chcą zapoznać się właśnie z sytuacją czeczeńskich uchodźców.

Obecność dziesiątek tysięcy Czeczenów wywołuje poważne konflikty etniczne w rosyjskich miastach i wioskach, często daleko od granic ogarniętej wojną republiki. Najgorzej jest w miejscowościach gdzie uchodźcy z Czeczenii stanowią mniejszość. To właśnie w takich miejscach najczęściej dochodzi do konfliktów etnicznych – niestety, nie tylko słownych. W wielu miejscowościach między Czeczenami a Rosjanami dochodzi do prawdziwych bitew. Czeczeni mówią, że konflikty rodzi rosyjska oficjalna propaganda, która we wszystkich członkach tego narodu widzi terrorystów. Władze lokalne twierdzą jednak, że konflikty mają bardziej prozaiczne podłoże – rosjanie boją się, że uchodźcy zabiorą im prace. Moskiewski korespondent RMF FM - Andrzej Zaucha był w niewielkiej wiosce Bogorodickoje w obwodzie rostowskim na południu Rosji. Posłuchaj jego relacji:

16:55