Premier Izraela Benjamin Netanjahu poparł postulat wprowadzenia obowiązkowej służby wojskowej dla ultraortodoksyjnych wyznawców judaizmu. Wczoraj na ulicach Tel Awiwu takich zmian domagało się blisko 20 tys. osób. Netanjahu swoją decyzję ogłosił na posiedzeniu rządu.

Po 64 latach, w ciągu których ten problem nie znajdował prawidłowego rozwiązania, rozpoczynamy historyczny proces, spektakularne zwiększanie udziału ultraortodoksów i (izraelskich) Arabów w służbie wojskowej - oświadczył izraelski premier. Dodał, że takie zwiększenie liczby mundurowych pozwoli zachować jedność narodu. Określił także swoją decyzję mianem "historycznej zmiany".

Ostatni tydzień, kiedy premier Izraela wstrzymywał się od zajęcia w tej sprawie jednoznacznego stanowiska, media nazwały "tygodniem politycznych uników". Porozumienie udało się osiągnąć tuż przed dzisiejszym posiedzeniem rządu.

Lawirowanie między racjami

Netanjahu spotkał się w tej sprawie z wicepremierem Szaulem Mofazem, liderem Kadimy, który zagroził wystąpieniem z rządu. Kadima uzależniła udział w gabinecie Netanjahu od rozszerzenia obowiązku służby wojskowej i zniesienia przywilejów ultraortodoksyjnych wyznawców judaizmu.

Wahania Netanjahu w sprawie rozszerzenia obowiązku trzyletniej służby wojskowej wynikały stąd, iż zmuszony był manewrować między sojusznikami ultraortodoksyjnymi a ultranacjonalistami domagającymi się wprowadzenia obowiązku służby wojskowej bez żadnych wyjątków.

Szczegółowa ustawa w tej sprawie zostanie zredagowana przez komisję, na cele której stoją minister ds. strategicznych Mosze Jaalon z prawicowej partii Likud i deputowany centroprawicowej Kadimy Johanan Plesner.

Uprzywilejowani od dziesiątek lat

W Izraelu setki tysięcy ultraortodoksyjnych Żydów unikają obowiązkowej służby w wojsku, która dla mężczyzn wynosi trzy lata, a dla kobiet dwa lata. Urzędom zajmującym się rekrutacją wystarcza złożyć deklarację, że studia w szkole religijnej zajmują cały dzień.

Podstawą do stosowania tego wyjątku było porozumienie, które zawarł z nimi pierwszy premier Izraela Dawid Ben Gurion wkrótce po utworzeniu państwa w 1948 r. Wówczas jednak z tego przywileju korzystało zaledwie 400 osób.

Od służby wojskowej zwolnieni byli także Palestyńczycy posiadający izraelskie obywatelstwo. Stanowią oni ok. 20 proc. ludności Izraela.

Debata publiczna nad zakresem obowiązku służby wojskowej wzmogła się w Izraelu po ogłoszeniu przed paru tygodniami orzeczenia Sądu Najwyższego, który uznał, że obecna ustawa w tej sprawie jest niezgodna z konstytucją, ponieważ dyskryminuje część izraelskiej młodzieży.