Niemieccy celnicy na lotnisku w Lipsku przejęli 45 kg heroiny ukrytej w dziewięciu dywanach przewożonych z Iranu. Miały one trafić do Belgii, Francji, Kongo i Polski. W tej sprawie zatrzymano już kilka osób.

Narkotyki "o wysokim stopniu czystości", których wartość rynkową szacuje się na kilka milionów euro, były wszyte w dywan. Uwagę celników zwrócił duży ciężar dywanów. Okazało się, że do jednego zapakowano
pięć kilogramów heroiny. Narkotyki wykryto dopiero po prześwietleniu dywanów rentgenem.

Cztery z nich miały zostać przetransportowane samolotem do Belgii, trzy do Polski i jeden do Francji. Wszystkie dziewięć dywanów skonfiskowano w ciągu pięciu dni w styczniu.

Polski wątek sprawy

O próbie przemytu do Polski 15 kg czystej heroiny z Iranu Komenda Główna Policji poinformowała już w ubiegłym tygodniu. Sprawą zajmuje się Centralne Biuro Śledcze i Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Narkotyki - jak informował powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski - były wszyte w trzy perskie dywany wysłane z Iranu. Każdy z dywanów zawierał ok. 5 kilogramów czystej heroiny. Była to niespotykana do tej pory próba przemytu środków odurzających do naszego kraju. Heroina była umieszczona w plastikowych rurkach, a te z kolei maszynowo wszyte w strukturę dywanu. Funkcjonariusze CBŚ szacują, że zabezpieczone środki odurzające mogły być warte na czarnym rynku ponad 15 ml zł - dodał Sokołowski.

W tej sprawie zatrzymano 44-letniego Andrzeja P., który był odbiorcą przesyłki. Mężczyzna usłyszał zarzut przemytu znacznych ilości narkotyków. Grozi mu za to do 15 lat więzienia. Trafił już do tymczasowego aresztu.