Międzynarodową grupę zajmującą się nielegalnymi przeszczepami nerek rozpracowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. W proceder, który przynosił około 18 mln dolarów zysku rocznie, zaangażowanych było 4 głównych chirurgów znanego Instytutu Chirurgii i Transplantologii im. Szalimowa w Kijowie. Nazwisk lekarzy nie opublikowano.

Na czele 12-osobowej grupy stał obywatel Izraela. Wraz z współpracownikami werbował on mieszkańców Ukrainy, Białorusi, Rosji, Mołdawii i Uzbekistanu, którzy godzili się na oddanie własnych organów. Przeszczepiano je następnie pacjentom w krajach Unii Europejskiej, Azji i w Izraelu.

Niektóre z tych operacji przeprowadzane były w Kijowie, inne - z udziałem ukraińskich lekarzy - odbywały się za granicą. Dawcami były przeważnie kobiety w wieku 18-25 lat, cieszące się dobrym stanem zdrowia. Za przeszczep ich organów płacono im około 10 tys. dolarów.

Osoba, która potrzebowała "nowej" nerki", płaciła za nią przestępcom nawet 200 tys. dolarów. Ukraińscy chirurdzy, jako wykonawcy zamówienia, dostawali za swe usługi od 10 do 20 tys. dolarów.

Ukraińskie organy ścigania ustaliły, że grupa tzw. czarnych transplantologów zarobiła dotychczas na swej działalności ok. 40 mln dolarów.