Około 35 statków, w tym ogromne promy pasażerskie, utknęły na Morzu Bałtyckim między wybrzeżem Szwecji a Finlandią. Drogę odcięły im ogromne bryły lodu.

Przez lód udało już się przebić fińskiemu promowi "Amorella", na pokładzie którego było ponad 1300 osób. W drodze do Sztokholmu jest też prom "Sea Wind". Akcja uwalniania "Amorelli" trwała około trzech godzin. Jeden z pasażerów promu 55-letni Rigmor Okoli w rozmowie ze szwedzkimi mediami podkreśla, że wszyscy byli przerażeni. Nie mieliśmy pojęcia w jaki sposób i kiedy wrócimy do domu - mówi Okoli.

Statki wyszły w morze mimo ostrzeżeń o krze. Akcja ich uwalniania może pochłonąć 100 milionów koron.

Armator części promów Viking Line zapewnia, że na razie nie ma zagrożenia dla pasażerów.

RMF24.pl on Facebook