"Nigdy nie otrzymywałam od przedstawicieli ukraińskich władz żadnej oficjalnej propozycji dotyczącej leczenia mnie w Niemczech. Nie mogę więc komentować tego, co władze o tym myślą i na ile może to być realne" – stwierdziła Julia Tymoszenko w wywiadzie dla internetowej gazety "Ukrainska Prawda". „Po wyborach prezydenckich w 2015 roku będziemy musieli zbudować nowy kraj” – podkreśliła.

Była premier Ukrainy pod nadzorem straży więziennej leczy się w szpitalu w Charkowie. Na pytania "Ukrainskiej Prawdy" odpowiedziała pisemnie. Wierzę w podpisanie umowy o stowarzyszeniu Ukrainy z UE i ta wiara mi wystarcza - podkreśliła pytana o to, co sądzi o spekulacjach, że jej uwolnienie nie jest już dla Brukseli głównym warunkiem podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Dodała, że jej zdaniem umowa stowarzyszeniowa zostanie podpisana na szczycie Partnerstwa Wschodniego w stolicy Litwy i Ukraina będzie mogła niebawem dołączyć do grona członków UE. Nie mam wątpliwości, że mimo globalnego sprzeciwu Ukraina dokonała historycznego wyboru europejskiego, podpisze umowę o stowarzyszeniu i szybciej, niż myślimy, stanie się pełnoprawnym członkiem UE - zaznaczyła była premier.

Tymoszenko stwierdziła, że Ukraina powinna się znacząco zmienić po wyborach prezydenckim w 2015 roku. Będziemy musieli zbudować kraj, który już nigdy nie będzie zależeć od wrodzonych patologii jednego człowieka, oraz jego wielu bliskich i przyjaciół - powiedziała, odnosząc się do obecnego prezydenta Wiktora Janukowycza.

Tymoszenko odbywa karę siedmiu lat więzienia. Została skazana za przekroczenie uprawnień przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku.