Na kilka dni przed Wigilią premier Donald Tusk pojechał do Iraku podzielić się opłatkiem z naszymi żołnierzami. Towarzyszy mu minister obrony Bogdan Klich.

Wczoraj rząd wystąpił do prezydenta o przedłużenie misji polskich wojsk w Iraku do 31 października 2008 r. Liczebność kontyngentu wynosić ma do 900 osób w Iraku i 300 w odwodzie na terytorium Polski.

Szef MSZ Radosław Sikorski wyraził we wtorek przekonanie, że zakończenie misji odbędzie się bez żadnych skutków politycznych dla naszych relacji z jakimkolwiek krajem, a w szczególności ze Stanami Zjednoczonymi. Jak zapowiedział, Polska chciałaby zamienić militarną obecność w Iraku na ekonomiczną. Wskazał, że "kompetentny i ambitny" program w tej sprawie przygotował ambasador Polski w Iraku gen. Edward Pietrzyk.

Zdaniem ministra obrony Bogdana Klicha, Polacy przyczynili się w Iraku do stabilizacji politycznej i wzmocnienia administracji publicznej. Mamy głębokie przekonanie co do tego, że nasze zadania zostały w Iraku spełnione i nasze zobowiązania sojusznicze zostały również wypełnione i to z nawiązką - ocenił szef MON.

Polacy stacjonują w Iraku w bazie "Echo" w Diwanii. W bazie "Delta" w Kut zlokalizowana jest jedynie część Samodzielnej Grupy Powietrzno-Szturmowej polskiego kontyngentu.