Do roku więzienia i 3 tysiące euro grzywny – taka kara grozi turystyce, która weszła na dach term w parku archeologicznym w Pompejach, by zrobić sobie zdjęcie. Zachowanie kobiety mogło doprowadzić do zawalenia się konstrukcji. Dyrekcja włoskiego parku ma nadzieję, że ustali jej tożsamość, bo bilety są imienne.

Zachowanie turystyki, niezgodne z wszelkimi przepisami obowiązującymi na terenie pozostałości starożytnego miasta, uwieczniła na zdjęciu inna osoba. Wybryk ten wywołał falę oburzenia. Karabinierzy wszczęli postępowanie w tej sprawie. Dysponują nie tylko fotografią, ale także nagraniami z kamer monitoringu.

"To zachowanie godne pożałowania i niecywilizowane"- oceniła dyrekcja parku, na wniosek której trwa dochodzenie. Podkreśliła, że podejmie wszelkie starania, by egzekwować pełne poszanowanie dziedzictwa archeologicznego Pompejów i chronić je przed "nadużyciami".

Dyrekcja parku przypomina, że na całym terenie wykopalisk znajdują się informacje, że nie można wspinać się na ruiny ani o nie opierać.