Trzy osoby nie żyją, około 20 jest rannych po wybuchu bomby w centrum Ankary - to najnowsze informacje podane przez tureckie MSW. Ciała trzech osób znaleziono w budynku, koło którego eksplodował samochód. Agencja informacyjna Dogan podaje, że policja zatrzymała podejrzaną kobietę.

MSW ujawniło, że samochód został kupiony tydzień temu i jeszcze nie zarejestrowany. Mikrobus eksplodował w śródmiejskiej dzielnicy Kizilay. Tureckie telewizje pokazały zdjęcia kilku płonących samochodów i unoszący się nad okolicą gęsty dym. Policja otoczyła miejsce eksplozji na wypadek, gdyby doszło do kolejnego wybuchu; przybyli też policyjni pirotechnicy. Associated Press podaje, że do wybuchu doszło przed szkołą średnią, ale żadnemu z uczniów nic się nie stało. Agencja cytuje świadków, według których ktoś rzucił z pobliskiego budynku płonący kanister z benzyną na samochody. Na razie nikt nie przyznał się do zamachu. Jak podkreśla agencja AP w ostatnich latach w Turcji zamachów dokonywały ugrupowania kurdyjskie, lewicowe i islamistyczne.