Trzy tysiące euro odszkodowania dostanie Belgijka, która z salonu tatuażu wyszła z 56 gwiazdkami na twarzy zamiast trzech. Osiemnastolatka, której historia stała się znana na całym świecie, będzie mogła teraz poddać się zabiegom usuwania tatuażu - donosi korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon.

Afera ciągnęła się już od kilku miesięcy, bo - jak się okazało - są dowody na to, że 18-latka wcale nie zasłabła podczas wizyty w salonie tatuażu, co miał wykorzystać jego właściciel, by ozdobić jej twarz 56 gwiazdkami. W rzeczywistości dziewczyna sama zażądała takiej ozdoby, a historię wymyśliła z obawy przed ojcem, któremu bardzo nie spodobał się jej nowy image.

Właściciel salonu tatuażu zdecydował się jednak zakończyć sprawę polubownie i sfinansuje zabiegi usunięcia tatuażu. Posłuchaj relacji naszej korespondentki: