​W wyniku trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,3 u południowego wybrzeża Peru zginęła jedna osoba, a 65 osób zostało rannych; zniszczeniu uległy dziesiątki domów oraz drogi - podały w niedzielę miejscowe władze i służby obrony cywilnej.

Gubernator regionu Arequipa Yamila Osorio Delgado poinformowała na Twitterze, że w mieście Yauca zginął 55-letni mężczyzna. Gubernator podała również, że w kilku gminach nie ma prądu oraz że zniszczeniu uległo wiele domów i dróg.

Po wstrząsie wtórnym ewakuowano wielu mieszkańców położonego na wybrzeżu miasta Lomas.

Prezydent Peru Pedro Pablo Kuczynski, który udał się do położonych na wybrzeżu miast Chala i Acari, żeby ocenić straty i skoordynować akcję ratowniczą, ocenił liczbę zniszczonych domów na około 100. Właścicielom zawalonych domów obiecał pomoc i namioty.

Premier Mercedes Araoz powiedziała na konferencji prasowej w Limie, że rząd ogłosi dla dotkniętych trzęsieniem ziemi obszarów stan wyjątkowy, aby umożliwić szybką odbudowę.

Jak poinformowała amerykańska służba geologiczna (USGS), epicentrum trzęsienia znajdowało się 40 km od miasta Acari i ok. 120 km na południowy zachód od miasta Puquio. Według władz w Peru trzęsienie ziemi nie spowodowało tsunami. Peruwiańskie służby geologiczne podały również, że trzęsienie miało magnitudę 6,7.

Peru położone jest w tzw. pacyficznym pierścieniu ognia, strefie częstych trzęsień ziemi i erupcji wulkanicznych otaczającej Ocean Spokojny.

(ph)