Czy masowy mord na polskich jeńcach można określić jako zbrodnię wojenną? Na takie pytanie będzie musiał odpowiedzieć rząd Rosji w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu, który jutro przeprowadzi rozprawę ws. skarg katyńskich.

Do tej pory władze Rosji utrzymują, że zbrodnia katyńska była przestępstwem pospolitym i ulegającym przedawnieniu. Pytanie Trybunału umożliwia zatem rewizję rosyjskiej kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej, a w konsekwencji - po korzystnym dla polskiej strony wyroku - pełne jej wyjaśnienie przez Rosję.

Na publicznej rozprawie, w której poza władzami Rosji udział weźmie także polski MSZ, Trybunał oceni, czy rosyjska prokuratura prowadząc śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej naruszyła m.in. art. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Zakazuje on nie tylko "umyślnego pozbawiania życia", ale także - co wynika z dotychczasowego orzecznictwa Trybunału - nakazuje przeprowadzenie rzetelnego śledztwa w przypadku morderstwa.

Krewni ofiar zbrodni katyńskiej oskarżyli przed Trybunałem władze Rosji o to, że nie przeprowadziły one skutecznego postępowania wyjaśniającego zbrodnię katyńską: nie dokonały należytej kwalifikacji prawnej tej zbrodni, nie ustaliły jej sprawców i nie wyciągnęły wobec nich konsekwencji. Ponadto oskarżają Rosję o poniżające traktowanie poprzez negowanie zbrodni katyńskiej jako historycznego faktu w wyrokach rosyjskich sądów.

Wśród pytań, które stronom na rozprawie zada Trybunał, jedno bezpośrednio dotyczy kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej. Pytanie brzmi: "czy masowy mord na polskich jeńcach można scharakteryzować jako +zbrodnię wojenną+?". Zgodnie z oficjalnym komunikatem władz Rosji, które w 2005 r. ogłosił główny prokurator wojskowy gen. Aleksandr Sawienkow, zbrodnia katyńska jest "wojskowym przestępstwem służbowym" ulegającym przez to przedawnieniu.

Sprawa karna została zamknięta z powodu braku znamion przestępstwa, ponieważ ludobójstwo narodu polskiego nie miało miejsca ani na poziomie państwowym, ani w sensie prawnym - ogłosili Rosjanie, którzy we wrześniu 2004 r. umorzyli śledztwo ws. zbrodni katyńskiej, prowadzone w latach 1990-2004 przez Główną Prokuraturę Wojskową. Dokumentację śledztwa, jak i postanowienie o jego umorzeniu, jednocześnie utajniono. O śledztwo to Trybunał zapyta w kolejnym pytaniu do władz Rosji: "czy państwo rosyjskie dopełniło obowiązku przeprowadzenia efektywnego śledztwa?".

Istotnym wątkiem rozprawy będzie także ewentualne naruszenie art. 38 konwencji dotyczącego współpracy rosyjskich władz z Trybunałem. Dotyczy to odmowy rządu Rosji doręczenia na wezwanie Trybunału kopii decyzji o umorzeniu śledztwa katyńskiego. Rosjanie powołali się na utajnienie tego postanowienia, mimo że prawo międzynarodowe zabrania usprawiedliwiania odmowy współpracy z Trybunałem przez odwołanie się do przepisów prawa krajowego.

W Strasburgu rząd Rosji będzie reprezentować wiceminister sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej Georgij Matiuszkin, który już raz zanegował nie tylko charakter zbrodni katyńskiej, ale także jej istnienie. W piśmie do strasburskich sędziów z października 2010 r. stwierdził, że Rosjanie nie mają obowiązku wyjaśniać losu polskich obywateli, którzy - jak to określono - zaginęli w wyniku "wydarzeń katyńskich". Po tych słowach krewni ofiar zbrodni katyńskiej wycofali propozycję ugody z Rosjanami, którą Trybunał dopuszcza jako formę polubownego załatwienia skargi.

Tymczasem władze Rosji przyjmując 5 maja 1998 r. Europejską Konwencję Praw Człowieka zobowiązały się do przeprowadzania skutecznych postępowań wyjaśniających w przypadku, gdy doszło do zabójstw na terenie ich kraju lub - co dotyczy zabójstw popełnionych przed 5 maja 1998 r. - miały one miejsce w granicach ZSRR, którego prawnym następcą jest obecna Rosja. Pojęcie "skutecznego postępowania wyjaśniającego" można określić na podstawie już ugruntowanego orzecznictwa Trybunału. Chodzi tu m.in. o wyjaśnienie okoliczności morderstwa, a następnie ustalenie sprawców i adekwatne wyciągnięcie wobec nich prawnych konsekwencji.

To ostatnie jest uzależnione od nadania zbrodni katyńskiej odpowiedniej kwalifikacji prawnej. W ocenie polskich prawników, nie ulega wątpliwości, że zbrodnia katyńska popełniona przez sowiecką Rosję na ok. 22 tys. polskich obywateli była - w świetle prawa międzynarodowego - przynajmniej zbrodnią wojenną i zbrodnią przeciwko ludzkości. Kwalifikację taką nadał w śledztwie ws. zbrodni katyńskiej IPN, który prowadzi je od 30 listopada 2004 r. wskazując na pogwałcenie przez sowiecką Rosję obowiązujących ją w 1940 r. praw i zwyczajów wojennych, m.in. IV Konwencję Haską z 1907 r., dotyczącą praw i zwyczajów wojny lądowej oraz Konwencję Genewską z 1929 r., dotyczącą traktowania jeńców wojennych.

Przed strasburskim Trybunałem skarżących będą reprezentowali dr Ireneusz C. Kamiński z Instytutu Nauk Prawnych PAN, ekspert Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i wykładowca prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim; ponadto prawnicy Bartłomiej Sochański z kancelarii w Szczecinie (obaj przedstawią odpowiedzi na pytania zadane przez Trybunał), a także Roman Nowosielski z Gdańska i Anna Stawicka z Rosji. Na rozprawie będzie także zastępca prokuratora generalnego PRL z lat 1975-1987 i naczelny prokurator wojskowy z lat 1975-1984 gen. Józef Szewczyk, który jest autorem jednej ze skarg katyńskich z 2007 r.

Rząd Polski będzie reprezentować MSZ. Głos zabierze Jakub Wołąsiewicz, dyrektor Departamentu ds. Postępowań przed Międzynarodowymi Organami Ochrony Praw Człowieka. Doradzać mu będą ekspert prawa międzynarodowego prof. Krzysztof Swinarski i historyk IPN dr Sławomir Kalbarczyk.

Na rozprawie będą także krewni ofiar zbrodni katyńskiej m.in. Witomiła Wołk-Jezierska, córka zamordowanego w Katyniu oficera artylerii Wincentego Wołka oraz Krystyna Krzyszkowiak, córka oficera policji, którego NKWD zamordowała w Twerze (dawniej Kalinin). Reprezentują one skargę złożoną w 2009 r. razem z innymi 10 krewnymi ofiar NKWD. Poza ich skargą Trybunał rozpatrzy skargę z 2007 r. złożoną przez Jerzego Janowca i Antoniego Trybowskiego, syna i wnuka oficerów, jeńców obozu w Starobielsku, rozstrzelanych w Charkowie.

Każda ze stron będzie miała po 30 minut na przedstawienie swojej argumentacji, po której sędziowie mogą zadać jeszcze dodatkowe pytania. Rozprawa będzie przeprowadzana w języku angielskim (z symultanicznym tłumaczeniem na język francuski, a także nieoficjalnie na język polski). Wyrok Trybunału ws. skarg katyńskich zapadnie najwcześniej na początku przyszłego roku.