Wysokiej rangi delegacja rządzących Afganistanem Talibów jest w drodze do Iranu - twierdzą źródła w Kabulu. Dodają, że przedstawiciele Talibów, w tym minister do spraw uchodźców, zostali zaproszeni do Teheranu przez ajatollaha Ali Chamanei. Wszystko wskazuje na to, że głównym tematem rozmów będzie właśnie kwestia uchodźców.

300 000 Afgańczyków uciekających przed możliwym amerykańskim odwetem może próbować przekroczyć granicę z Iranem. Znacznie więcej, bo nawet do dwóch milionów chce się przedostać do Pakistanu. Sytuacja przy granicy afgańsko-pakistańskiej, gdzie koczują uchodźcy określana jest już mianem katastrofy humanitarnej. Reżim Talibów już od kilku dni wpuszcza do Afganistanu konwoje z pomocą humanitarną. Kolejne ciężarówki z żywnością i lekami dla dzieci wyruszyły rano z pakistańskiego Peszawaru do Kabulu. Przedstawiciele organizacji humanitarnych przyznają jednak, że nie ma żadnych gwarancji, że trafia ona do potrzebujących, ale nie zmienia to faktu, że trzeba ją wysyłać. Zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. pomocy humanitarnej Kenzo Oshima rozmawiał wczoraj z przedstawicielami Talibów w Islamabadzie i uzyskał obietnice, że biura organizacji humanitarnych znów będą mogły działać w Afganistanie. Nadal jednak nie wiadomo czy będą mogły kontaktować się ze światem zewnętrznym, bo w zeszłym tygodniu Talibowie zaplombowali oenzetowski sprzęt łączności.

Pomoc dla Afgańczyków nadciąga także z Rosji. Posłuchaj relacji naszego moskiewskiego korespondenta Andrzeja Zauchy:

foto RMF

10:15