Mimo obietnic o zjednoczeniu kraju Joe Biden dzieli naród i próbuje indoktrynować dzieci w szkołach za pomocą "toksycznych i antyamerykańskich" teorii - pisze w opublikowanym w piątek artykule były prezydent USA Donald Trump.

Priorytetem numer jeden (obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych) Joe Bidena jako kandydata (w wyborach prezydenckich - PAP) było "zjednoczenie" Ameryki. A jednak w ciągu pierwszych miesięcy na urzędzie prezydenta jego priorytetem numer jeden było dzielenie naszego kraju na każdym kroku według rasy i płci - pisze Trump w tekście na łamach portalu RealClearPolitics.

Według byłego prezydenta najjaśniejszym tego przykładem jest "pranie mózgów" i "starania na rzecz indoktrynacji amerykańskich dzieci w szkołach za pomocą jednych z najbardziej toksycznych i antyamerykańskich teorii, jakie kiedykolwiek wymyślono".

Trump odnosi się w ten sposób do tzw. krytycznej teorii rasy - teorii podkreślającej strukturalne podstawy rasizmu i nierówności, która stała się w ostatnim czasie jednym z głównych tematów krytyki ze strony republikanów.

Zamiast pomagać młodym ludziom odkryć, że Ameryka jest najwspanialszym, najbardziej tolerancyjnym i najhojniejszym narodem w historii, naucza ich, że Ameryka jest systemowo nikczemna, a serca ludzi są wypełnione nienawiścią i złością - pisze Trump, dodając, że jest to sprzeniewierzenie się marzeniu Martina Luthera Kinga o "nieocenianiu ludzi przez pryzmat koloru ich skóry, lecz ich charakteru".

Uczenie tego dzielącego przesłania chociażby jednego dziecka byłoby niemal równoznaczne z wykorzystywaniem psychologicznym - uważa Trump.

Były prezydent przedstawia swój plan na zwalczenie "toksycznych teorii": delegalizację ich nauczania w szkołach przez władze stanowe (co dzieje się już w kilku stanach rządzonych przez Republikanów) - a także m.in. wprowadzenie nowego, skupionego na patriotyzmie programu edukacji i aktywne protesty rodziców w każdej szkole w USA. Trump chce też, by każdy rodzic, który nie chce, by jego dziecko uczyło się szkodliwych treści, otrzymał specjalny voucher umożliwiający przeniesienie dziecka do innej szkoły.

Naród jest na tyle silny, na ile silny jest jego duch. Dla naszych dzieci musimy podjąć działania, zanim będzie za późno - kończy polityk.

Choć po przegranych wyborach Trump pozostaje aktywny w debacie publicznej, publikowane w mediach teksty byłego prezydenta są względną rzadkością. Dotychczas jego aktywność przejawiała się m.in. w publikowaniu krótkich oświadczeń w stylu znanym z jego konta na Twitterze, a także wywiadach dla konserwatywnych mediów. W przyszłym tygodniu Trump planuje wznowienie swoich wieców, zaczynając od Cleveland w Ohio w przyszłą sobotę.