Amerykański prezydent Barack Obama zaoferował Turcji pomoc po katastrofie w kopalni w Somie. W tym najtragiczniejszym wypadku górniczym w dziejach Turcji zginęło ponad 290 osób.

Obama rozmawiał telefonicznie ze swoim tureckim odpowiednikiem - prezydentem Abdullahem Gulem, któremu przekazał wyrazy współczucia. Na razie nie wiadomo, jakiego rodzaju pomoc zaoferował jego krajowi.

We wtorek w kopalni w Somie na zachodzie Turcji doszło do zawału. Zginęło, według ostatniego bilansu, 299 górników. Na dole pozostało jeszcze kilka osób. Władze nie spodziewają się jednak, by któraś z nich przeżyła.

W piątek w Somie odbyła się 10-tysięczna demonstracja antyrządowa. Jej uczestnicy krzyczeli: "Rząd do dymisji", "Nie śpij Somo, nie zapomnij górników" i obrzucili policję kamieniami. Funkcjonariusze odpowiedzieli gazem łzawiącym i działkami wodnymi. 

(mn)