Były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair ma kłopoty z obstawą. Niefrasobliwość ochroniarza doprowadziła nawet do zamknięcia lotniska w Izraelu.

Ochroniarz byłego premiera przed wejściem na pokład samolotu próbował rozładować broń, gdy przez nieuwagę nacisnął spust i wystrzelił z pistoletu. Izraelska ochrona lotniska natychmiast go zatrzymała, a Tony Blair musiał tłumaczyć się, dlaczego zatrudnia tak niezdarnych agentów. To nie pierwszy tego typu incydent, którego bohaterami są ochroniarze słynnego polityka.

We wrześniu agentka Scotland Yardu, czuwająca nad bezpieczeństwem Blaira zostawiła naładowany pistolet w toalecie londyńskiej kawiarni. Odzyskano go dopiero po dwudziestu minutach.