Gazprom i Polacy zacisną gazową pętlę na szyi Ukrainy. Takie komentarze można znaleźć w ukraińskich mediach po tym jak Gazprom podpisał ze spółką EuRoPol Gaz memorandum ws. budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego.

"To prezent od Putina dla posłusznej Białorusi" - donosi agencja Regnum, a "Niezawisimaja Gazieta" pisze o "kleszczach, w które Rosja weźmie Kijów". Siergiej Prawosudow z Instytutu Narodowej Energetyki wyjaśnia, że plan Putina jest przejrzysty. Ten gazociąg oznacza, że Ukraina ostatecznie zostanie wymazana jako kraj, przez który przesyła się rosyjski gaz - wyjaśnia ekspert.

Dlatego nieważne, czy Polska będzie kupować gaz z drugiej nitki Jamału, ważne, że popłynie on do Europy poza Ukrainą, którą Rosja dzięki temu połknie na swoich warunkach.

Memorandum nie jest wiążącym dokumentem

Szef koncernu Gazprom Aleksiej Miller i prezes spółki EuRoPol Gaz Mirosław Dobrut podpisali wczoraj w Petersburgu memorandum ws. budowy drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa - poinformowała dziś agencja ITAR-TASS, powołując się na Gazprom.

Gazociąg miałby przebiegać przez terytorium Polski w kierunku Słowacji i Węgier. Pytany rano o tę sprawę premier Donald Tusk stwierdził, że o niczym nie wie. Wczesnym popołudniem EuRoPol Gaz zapewnił natomiast, że memorandum nie zawiera decyzji o budowie gazociągu i nie jest prawnie wiążące.