John Barrowman, szkocko-amerykański aktor był w pobliżu tragedii, do jakiej doszło dziś w Berlinie, w dzielnicy Charlottenburg. "To jest rzeź" - mówił na Twitterze, gdzie relacjonował przebieg akcji ratunkowej. Rannych zostało 14 uczniów z Hesji, a ich nauczycielka straciła życie.

Policja poinformowała, że zginęła nauczycielka, a rannych zostało 14 uczniów z niemieckiego kraju związkowego Hesja. "Bild" poinformował, że sześć osób ma obrażenia zagrażające życiu, a trzy są ciężko ranne.

Jak ustaliła policja, sprawca to 29-letni mężczyzna ormiańskiego pochodzenia Gor H. Okryty kocem, został przetransportowany na komisariat, gdzie jest przesłuchiwany.

Według "Bilda" zatrzymany mężczyzna był wcześniej notowany za przestępstwa przeciwko mieniu.

"Martwe ciało na środku drogi"

W pobliżu tragedii był m.in. aktor John Barrowman, który występował m.in. w serialu Doktor Who. Swoimi obserwacjami oraz relacją z akcji ratunkowej podzielił się z fanami na Twitterze.

"Uważamy, że byliśmy świadkami ataku terrorystycznego tutaj w Berlinie. (...) Widzieliśmy samochód, który zjechał z drogi i wjechał w sklep" - napisał aktor w pierwszym z serii tweetów.

Następnie udostępnił film i podpisał go: "Aktualizacja z okropnej sytuacji w Berlinie... Wszystko w porządku".

"Tu, gdzie jesteśmy, jest dużo policji, na środku drogi jest martwe ciało, a tutaj są wszystkie służby ratunkowe, które próbują pomóc ofiarom i ludziom" - podkreślił w nagraniu.

"Wiele osób chodzi utykając, są ranni. (...) Wczoraj wieczorem zjedliśmy kolację w tej restauracji" - powiedział Barrowman, wskazując na jedno z okolicznych miejsc.

"Obecność policji jest niewiarygodna, funkcjonariusze oczyszczają teren, został on odgrodzony kordonem. Usłyszałem huk i zderzenie, kiedy byliśmy w sklepie - wyszliśmy i zobaczyliśmy rzeź" - relacjonował.

Mówił także, że na miejsce tragedii przylatują helikoptery, aby przetransportować ludzi.

"Tam w górze widać policję za nami nadjeżdżają inne radiowozy" - kontynuował Barrowman.

"Setki służb ratunkowych"

"Jest naprawdę źle. Jest wiele ofiar (...), w okolicy są setki służb ratunkowych, ogradzają kolejne bloki, kordon wciąż się rozszerza" - dodawał aktor.

Barrowman podziękował swojemu przyjacielowi, byłemu żołnierzowi, za udzielenie mu rady po katastrofie.

"Pierwszą rzeczą, jaką nam powiedział, było wejście za drzewo. Mikey jest byłym wojskowym, więc to zrobiliśmy" - wspomina.

Kolejny fragment materiału udostępniony przez Johna pokazuje lądowanie helikoptera w mieście, aby pomóc rannym.

John kontynuował nagrywanie, gdy wracał do hotelu.

"Wracamy do hotelu, oboje rozmawialiśmy z naszymi rodzicami, aby dać im znać, że wszystko w porządku. Wracamy do hotelu, ponieważ nie chcemy być na ulicy " - relacjonował.

"To okropna osoba"

W rozmowie z Sky New kilka minut po udostępnieniu swoich tweetów John powiedział, że jego zdaniem katastrofa była "zamierzona" i wyraził współczucie ofiarom.

"Jest straszne, że dziś rano ci ludzie wstali, żeby po prostu mieć zwykły dzień. Robiliśmy zakupy, wszystko w porządku, ale gdybyśmy wyszli z tego sklepu minutę wcześniej..." - wspominał emocjonalnie.

"Możemy powiedzieć z tego, co widzimy, i nie jesteśmy ekspertami, ale wygląda, że wypadek był spowodowany celowo" - kontynuował.

Dodawał, że razem ze swoim przyjacielem są zszokowani. "Nigdy nie widziałem martwego ciała leżącego na środku ulicy" - stwierdził.

"Ktokolwiek to spowodował, jest to okropna osoba. Ci ludzie właśnie jedli śniadanie w kawiarni. Okrutną rzecz zrobił" - dodawał.

Wywiad zakończył się, gdy wyraźnie wstrząśnięty, rozpłakał się i powiedział: "Nigdy w życiu nie myślałem, że będę świadkiem ataku terrorystycznego".