​Brytyjska premier Theresa May rezygnuje na czas Wielkiego Postu ze swojej ulubionej przekąski - czipsów. Dziennikarzy poinformował o tym rzecznik premier. Wyrzeczenie się czipsów jest dla mediów okazją do żartów. Niektórzy złośliwi nazywają to "ponadludzką ofiarą".

​Brytyjska premier Theresa May rezygnuje na czas Wielkiego Postu ze swojej ulubionej przekąski - czipsów. Dziennikarzy poinformował o tym rzecznik premier. Wyrzeczenie się czipsów jest dla mediów okazją do żartów. Niektórzy złośliwi nazywają to "ponadludzką ofiarą".
Theresa May /ANDY RAIN /PAP

Znany komentator BBC, John Humphreys, przyrzekł na antenie radiowej, że zrobi to samo i ostentacyjnie  wyrzucił podczas swego programu paczkę czipsów do kosza.

Theresa May oczywiście "nie wyrzekła się" czipsów na zawsze, a jedynie do Świąt Wielkanocnych.  Premier zamierza później powrócić do swoich przyzwyczajeń. A czeka ją gorący okres wytężonej pracy, gdy ręka sama sięga po przysmaki. Jeszcze przed końcem marca obiecała, że uruchomi procedurę wyjścia w Unii Europejskiej, po czym nastąpi okres dwuletnich negocjacji z Brukselą.

Solone chipsy o smaku octowym są przysmakiem - można śmiało powiedzieć - milionów Brytyjczyków. Ta właśnie odmiana urzekała podniebienie pani premier.

Uczestniczący w prasowym briefingu na Downing Street dziennikarze, byli zaskoczeni słowami rzecznika, dotyczącym diety Theresy May. Brytyjscy politycy stronią bowiem od osobistych wynurzeń. Czipsy na Wielki Post? Pytanie - co dalej?

(az)