Dwa wozy strażackie i 100 kontenerów ze sprzętem, głównie kwaterunkowym, zostawili polscy żołnierze w Afganistanie po wycofaniu kontyngentu wojskowego z tego kraju. Reporter RMF FM Krzysztof Zasada zapoznał się z podsumowaniem likwidacji polskich baz w prowincji Ghazni. Do kraju dotarł właśnie ostatni transport z Afganistanu.

Do wozów przeciwpożarowych dołożyliśmy wyposażenie dla strażaków. Zaopatrzyliśmy też afgańskie stołówki wojskowe - w menażki, sztućce, termosy, garnki i produkty spożywcze. Zadbaliśmy również o mundury i ubrania dla żołnierzy - dostali buty, rękawice, a nawet bieliznę. Oprócz tego do ich jednostek trafiła pościel, ręczniki, materace, meble i łóżka. Afgańska armia będzie też korzystać z dużej ilości sprzętu RTV oraz komputerów po Polakach.

Z informacji, które uzyskał nasz reporter, wynika, że nasi żołnierze nie zostawili w Afganistanie żadnego uzbrojenia.

Duża część sprzętu została zutylizowana przed wyjazdem z Ghazni - ze względu na zużycie lub na to, że koszty transportu przekraczały wartość sprzętu. Mowa o 95 - jak mówi się w języku wojskowym - jednostkach sprzętowych. Mogą to być zarówno samochody, jak i np. agregaty prądotwórcze. Zniszczone zostało również inne wyposażenie kontyngentu, które miało objętość 160 TEU (to umowne określenie używane w transporcie, równowartość kontenera długości dwudziestu stóp).

Do kraju wróciło z kolei około 300 jednostek sprzętowych - będą dalej wykorzystywane w polskiej armii. Oprócz tego ponad 300 TEU wyposażenia naszych baz, które także trafią do jednostek na terenie całego kraju.

(edbie)