Tajlandzka prokuratura wycofała zarzuty wobec pięciu członków załogi samolotu, których początkowo obwiniano o przemyt broni z Korei Północnej. Władze w Bangkoku zapowiedziały, że wszyscy zostaną deportowani do krajów, z których pochodzą.

Biuro Prokuratura Generalnego poinformowało, że decyzję taką podjęto, gdy z MSZ Tajlandii skontaktowały się rządy Białorusi i Kazachstanu, apelując o zwolnienie załogi, by odpowiedziała przed ich wymiarem sprawiedliwości. Czterech członków załogi pochodzi z Kazachstanu, a jeden z Białorusi.

Postawienie im zarzutów w Tajlandii mogłoby zaszkodzić stosunkom dwustronnym. Postanowiliśmy więc wycofać wszystkie zarzuty i deportować ich do Kazachstanu oraz Białorusi - powiedział rzecznik Prokuratury Generalnej Thanaphit Mollaphruek..

Załoganci zostali aresztowani w Bangkoku w połowie grudnia, gdy po przeszukaniu ich samolotu w czasie postoju na tankowanie, znaleziono w nim 35 ton broni, najprawdopodobniej pochodzącej z Korei Północnej.

Władze Tajlandii nie podały, dokąd zmierzała maszyna. Lokalne media sugerowały, że celem podróży mogły być Sri Lanka lub Pakistan.