Trzy osoby walczą o życie po wczorajszym ataku w Vetlanda w Szwecji. Uzbrojony w nóż mężczyzna ranił w sumie 7 osób, zanim został postrzelony przez policję. Służby zakwalifikowały zajście jako próbę zabójstwa oraz przestępstwo o charakterze terrorystycznym. Przez całą noc funkcjonariusze przeszukiwali mieszkanie 22-latka.

Mężczyzna, który w środę po południu dokonał serii ataków w szwedzkiej Vetlanda, został postrzelony przez policję i jest w szpitalu. Zdążył zranić nożem 7 osób. Trzy z nich mają obrażenia zagrażające życiu. 

Zaatakował w pięciu miejscach w centrum 20-tysięcznego miasta, w pobliżu dworca kolejowego, w odstępie kilkuset metrów. Zanim został namierzony i postrzelony przez policję, minęło 18 minut.

Zajście zostało zakwalifikowane jako próba zabójstwa, ale policja rozpatruje także motyw terrorystyczny. Atak - według niej - przypominał te, do których w ostatnim czasie dochodziło w różnych miejscach Europy. Na miejsce sprowadzono służby specjalne Säpo.

Oficjalnie nie wiadomo, co kierowało napastnikiem, który do tej pory nie został przesłuchany.

Sprawca ma 22 lata, jest cudzoziemcem, ale policja odmawia podania jego narodowości. 

Gazeta "Aftonbladet" ustaliła, że przybył do Szwecji kilka lat temu. Przed rokiem zamieszkał w Vetlanda. Dziennik "Expressen" twierdzi natomiast, że jest imigrantem z Afganistanu, a w Szwecji został zarejestrowany w 2018 roku.

Mężczyzna był wcześniej znany lokalnej policji, miał za sobą wyrok grzywny za posiadane marihuany.

Jego mieszkanie w nocy przeszukała policja, która na godzinę 14:00 zapowiedziała konferencję prasową.