Media w Sztokholmie opublikowały nazwisko i zdjęcie 34-letniego mężczyzny. Jego ciało znaleziono 9 maja na peryferiach szwedzkiej stolicy. Zamordowanym jest polski obywatel - Robert Flak.

W warunkach szwedzkich jest to ewenement. Policja wyjaśnia, że uzyskała na to zgodę rodziny zamordowanego oraz ma nadzieję, że dzięki temu może uda się rozwikłać zagadkę śmierci Polaka.

Flak nie był mieszkańcem Szwecji, lecz w Sztokholmie miał krewnych. Ostatni raz widziano go żywego w nocy z 3 na 4 kwietnia. 9 maja zapakowane w walizkę zwłoki znaleziono przypadkowo w niewielkim lasku na peryferiach Sztokholmu.

Według policji, Robert Flak został zamordowany około miesiąca wcześniej, a jego ciało znajdowało się w walizce około tygodnia.

Policja podejrzewa też, ze śmierć Polaka jest wynikiem porachunków w kręgach przestępczych.