Brytyjska policja prowadzi dochodzenie w sprawie przesyłki, która trafiła na pokład transportowego samolotu. W pudełku po weselnym torcie znaleziono bombę, na szczęście sztuczną. Maszyna leciała z Londynu do Stambułu.

Przesyłka nie tylko trafiła na pokład, ale i przeleciała całą trasę. Dochodzenie ma ustalić, dlaczego sztuczna bomba nie została w porę wykryta. Zapalnik i urządzenie zegarowe umieszczono pudełku po torcie weselnym. Nadano je z biura firmy UPS w północnym Londynie. Aresztowano 26-letniego mężczyznę, ale już zwolniono go za kaucją. Policja nie traktuje tego incydentu jako aktu terrorystycznego. Nie wyklucza, że mamy do czynienia z dziennikarską prowokacja lub po prostu głupim żartem.

W ubiegłym roku, również na pokładzie transportowego samolotu firmy UPS policja wykryła prawdziwa bombę. Nadana w Dubaju przesyłka ukryta była w tonarze do drukarki. Zaprogramowano ja tak, by eksplodowała nad terytorium Stanów Zjednoczonych.