Szefowa MSZ we Francji Michele Alliot-Marie, która utraciła wiarygodność po serii niezręczności, w niedzielę rano poda się do dymisji - poinformował w sobotę jeden z francuskich ministrów prosząc o zachowanie anonimowości.

Według komunikatu Pałacu Elizejskiego, w niedzielę wieczorem prezydent Francji Nicolas Sarkozy zamierza wygłosić w telewizji przemówienie na temat sytuacji międzynarodowej. Liczni ministrowie i przedstawiciele prawicowej większości w parlamencie podkreślali, że Alliot-Marie, powołana na stanowisko zaledwie przed trzema miesiącami, przygotowuje się do opuszczenia rządu. Michele Alliot-Marie odejdzie w ten weekend lub w poniedziałek. Ma zostać zastąpiona przez Alaina Juppe, obecnie odpowiedzialnego za resort obrony - powiedziało dwóch ministrów, przyznając, że sytuacja stała się "nie do wytrzymania" zarówno dla francuskiego rządu, jak i dla prezydenta Sarkozy'ego.

W ostatnich tygodniach socjalistyczna opozycja we Francji domagała się wielokrotnie dymisji Alliot-Marie, gdy prasa ujawniła, że spędzała ona pod koniec grudnia urlop w Tunezji, korzystając z gościnności tunezyjskiego biznesmena związanego z ówczesnym prezydentem Zinem el-Abidinem Ben Alim. W styczniu Ben Ali został odsunięty od władzy po masowych protestach i schronił się w Arabii Saudyjskiej. Prezydent Sarkozy chronił do tej pory szefową MSZ, choć przyznał, że pomysł spędzania wakacji w kraju ogarniętym zamieszkami "nie był najlepszy". Po tej aferze polecił też swoim ministrom, aby spędzali wakacje raczej w kraju niż za granicą.

Francuska prasa podała, że rodzice pani minister podczas jej wakacji w Tunezji kupili przedsiębiorstwo od biznesmena z kręgu obalonego tunezyjskiego prezydenta.