Niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier ocenił w Bundestagu rozszerzenie Unii Europejskiej o Polskę i inne kraje Europy Środkowej i Wschodniej jako materialne i duchowe wzbogacenie Europy. "Kraje te wstąpiły 1 maja 2004 roku do wspólnoty solidarnej, a nie do unii działającej tylko przy ładnej pogodzie" - powiedział.

Dziesięć lat temu UE stała się nie tylko większa, lecz wiele też w wyniku rozszerzenia na Wschód zyskała: doświadczenie, historię i polityczne znaczenie. Ale przede wszystkim Europa stała się bogatsza: bogatsza o nowe języki, kulturę, idee i także perspektywy życiowe - powiedział Steinmeier podczas debaty w parlamencie z okazji 10 rocznicy przyjęcia Polski i dziewięciu innych krajów do UE.

Europa wykorzystała 10 lat temu swoją szansę i przezwyciężyła rozłam, który dzielił nie tylko kontynent, lecz także miliony rodzin. Rozszerzenie na Wschód jest sukcesem - podkreślił szef niemieckiej dyplomacji.

Przypomniał, że wbrew czarnym scenariuszom, propagowanym przez wielu polityków i ekspertów, którzy ostrzegali wówczas przed zalewem niemieckiego rynku pracy przez tanią siłę roboczą, w Niemczech powstało w wyniku rozszerzenia kilkaset tysięcy, "niektórzy mówią nawet o milionie", nowych miejsc pracy.

Steinmeier uznał za "niezwykle cenne" doświadczenia krajów środkowoeuropejskich zdobyte w procesie politycznej i gospodarczej transformacji po 2004 roku dla aktualnej polityki UE wobec Ukrainy i prób ustabilizowania sytuacji w tym kraju.

Minister powiedział, że obecnie, "gdy we wschodniej części Europy obudziły się dawne demony", szczególnie ważna staje się jedność UE. Szczególnie kraje, które w 2004 roku wstąpiły do UE, oczekują od nas solidarności - podkreślił polityk SPD. Kraje te wstąpiły 1 maja 2004 roku do wspólnoty solidarnej, a nie do unii działającej tylko przy ładnej pogodzie - powiedział Steinmeier.

Szef niemieckiego MSZ zastrzegł, że solidarność nie wyklucza krytyki wszędzie tam, gdzie naruszana jest niezależność prasy i wymiaru sprawiedliwości i gdzie walka z korupcją prowadzona jest w niewystarczającym stopniu. Mamy prawo wymagać, by prace, które powinny zostać wykonane, zostały faktycznie wykonane - powiedział Steinmeier, nie wymieniając jednak żadnego konkretnego kraju.

(fg)