​Trwający we francuskim Biarritz szczyt G7 rozpoczął się od nieoczekiwanej wizyty szefa irańskiej dyplomacji Mohammada Dżawada Zarifa, która zepchnęła na dalszy plan inne wydarzenia szczytu, w tym rozmowy prezydenta USA Donalda Trumpa z premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem. Zaskoczyła również obecnych na szczycie przedstawicieli siódemki.

Zdaniem francuskich mediów, prezydent Francji próbował w sposób spektakularny odblokować irański kryzys. Zapraszając Zarifa podkreślił również swoją pozycję lidera i gospodarza. Jak donoszą media, o niedzielnych rozmowach nie wiedzieli pozostali goście szczytu.

Do wizyty Zarifa odniósł się prezydent USA Donald Trump, który zaznaczył, że Stany Zjednoczone nie zabiegają o zmianę reżimu w Iranie. Stwierdził również, wbrew wcześniejszym doniesieniom rzecznika Białego Domu, że sama wizyta nie była dla niego zaskoczeniem.

Trump zaznaczył, że rozmowy z szefem irańskiej dyplomacji odbywały się na marginesie szczytu i sam podjął decyzję, żeby w nich nie uczestniczyć.

Minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif, spotkał się w niedzielę wieczorem z szefem francuskiej dyplomacji Jean-Yves'em Le Drianem i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Strony wypowiadają się pozytywnie o przeprowadzonych rozmowach. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że dotyczyły one między innymi możliwości złagodzenia napięć między Teheranem a Waszyngtonem.

Europejscy przywódcy starają się zażegnać zaostrzającą się konfrontację między Iranem i Stanami Zjednoczonymi od czasu, gdy Trump wycofał USA z porozumienia Teheranu z mocarstwami światowymi z 2015 roku w sprawie irańskiego programu nuklearnego i przywrócił sankcje wobec Iranu.

Według Reutera Iran chce eksportować co najmniej 700 tys. baryłek ropy naftowej dziennie, a najlepiej 1,5 mln, jeśli Zachód chce prowadzić z Teheranem negocjacje na temat uratowania umowy w sprawie irańskiego programu nuklearnego. Teheran wyklucza zarazem negocjacje w sprawie irańskiego programu rakiet balistycznych i prawa Iranu do wzbogacania uranu. Zapewnia, że w zamian będzie w pełni przestrzegać porozumienia z 2015 r.