Piłkarze dwóch belgijskich klubów, Anderlechtu i Standardu, zostali zaszczepieni przeciwko świńskiej grypie. Problem w tym, że prawo do takich zabiegów mają tylko osoby z grup ryzyka.

Piłkarze na kobiety w ciąży czy chorych nie wyglądają, pomimo to zostali zaszczepieni. To oznacza, że władze klubów zdobyły leki niezgodnie z zaleceniami Belgijskiego Komitetu Pandemicznego. Obecnie trwa śledztwo w tej sprawie. Kluby tłumaczą się, że ich piłkarze często podróżują, latają samolotami i są szczególnie narażeni na kontakt z wirusem. Ich zdaniem, także FIFA i UEFA wymagają szczepień od piłkarzy biorących udział w międzynarodwych rozgrywkach.