Badacze pracujący nieopodal Galilei na północy Izraela znaleźli grób kobiety, który może mieć nawet 12 tys. lat. Archeolodzy twierdzą, że jest to miejsce spoczynku szamanki, gdyż kobieta została pochowana z kośćmi zwierząt.

Badacze pracujący nieopodal Galilei na północy Izraela znaleźli grób kobiety, który może mieć nawet 12 tys. lat. Archeolodzy twierdzą, że jest to miejsce spoczynku szamanki, gdyż kobieta została pochowana z kośćmi zwierząt.
ZDJ. ILUSTRACYJNE /JOE GIDDENS /PAP/EPA

Poza szkieletem szamanki w grobie znaleziono też ludzką stopę, skrzydło orła, kości lamparta, a także 86 żółwich skorup.

Archeolodzy wstępnie ustalili, że szamanka w chwili śmierci miała ok. 45 lat. Za życia przeszła też liczne choroby, które mogły zostawić trwały ślad na jej wyglądzie.

Kobieta była prawdopodobnie pochowana podczas rytualnej ceremonii pogrzebowej. Badacze twierdzą, że grób to relikt kultury natufijskiej, która istniała ok. IX tysiąclecia przed naszą erą.  

Odkrycie jest o tyle ważne, że może rzucić zupełnie nowe światło na religijne praktyki tamtych czasów. Może nam to pomóc w rekonstrukcji rytuałów pogrzebowych w czasach, kiedy one dopiero zaczynały być czymś ważnym - powiedział profesor Leore Grosman, pracujący przy wykopaliskach. 

(az)