Szef syryjskiej koalicji opozycyjnej Moaz al-Chatib odrzucił zaproszenie szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa do Rosji i do podjęcia negocjacji pokojowych z reżimem prezydenta Syrii Baszara el-Asada. "Powiedzieliśmy jasno, że nie pojedziemy do Moskwy. Możemy się spotkać w jakimś kraju arabskim, jeśli będzie klarowny program negocjacji" - oświadczył Chatib.

Moskwa poinformowała, że wysłała zaproszenie do Chatiba, ale jeszcze tego samego dnia w wywiadzie dla telewizji Al-Dżazira przywódca opozycyjnej koalicji wykluczył możliwość podjęcia takiej podróży. Zażądał też od Ławrowa przeprosin za poparcie Rosji dla reżimu Asada.

Jeśli nie jesteśmy reprezentantami syryjskiego ludu, to dlaczego nas zapraszają? (...) A jeśli jesteśmy jego przedstawicielami, to dlaczego Rosja nie potępi w jasny sposób barbarzyństw reżimu? - powiedział Chatib, podkreślając, że wezwanie Asada do ustąpienia przez jego najważniejszego sojusznika, jakim jest Rosja, byłoby warunkiem wstępnym do podjęcia rozmów pokojowych. 

Wcześniej w piątek Ławrow zaapelował do władz Syrii, by zgodnie z deklarowanymi intencjami rozpoczęły dialog z opozycją.

Szef rosyjskiej dyplomacji spotkał się też w Moskwie z ministrem spraw zagranicznych Egiptu Mohammedem Kamalem Amrem.

Rosja naciska na negocjacje powstańców z rządem Asada

Stanowisko Moskwy jest od dłuższego czasu niezmienne i Rosja domaga się, by powstańcy rozpoczęli negocjacje z rządem Asada.

Koalicja gotowa jest rozmawiać z każdym (...), ale nie z reżimem Asada - powiedział jej rzecznik Walid al-Bunni.

W sobotę do Moskwy ma przybyć wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Lakhdar Brahimi. W piątek na ulice syryjskich miast wyległy tłumy, które po pięciodniowej wizycie Brahimiego w Damaszku oprotestowały jego próby ożywienia negocjacji pokojowych pod auspicjami ONZ. Protestujący nieśli transparenty głoszące, że Brahimi "chce dać dowody niewinności mordercy" Asadowi, i wykrzykiwali obraźliwe uwagi pod adresem mediatora ONZ - pisze AFP, powołując się na materiały wideo, jakie opozycja zamieściła w internecie. 

Moskwa oficjalnie nie przyznaje się do poparcia władz w Damaszku

Rosja kilkakrotnie blokowała projekty rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ potępiające reżim Asada i potencjalnie przygotowujące grunt pod rozwiązanie siłowe lub objęcie Syrii sankcjami.

Oficjalnie Moskwa nie przyznaje się do popierania władz w Damaszku, a podejmowane dotąd działania w ich obronie motywuje poszanowaniem prawa międzynarodowego oraz obawami przed chaosem i wzrostem terroryzmu w regionie.

Według danych syryjskiej opozycji od początku powstania w Syrii, tj. od marca 2011 roku, zginęło w tym kraju około 45 tys. osób, w tym 30 tys. cywilów. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało, że w piątek w kraju zginęło co najmniej 120 osób.