Potężna eksplozja w Aleppo na północnym zachodzie Syrii zniszczyła hotel, który siły reżimu prezydenta Baszara el-Asada wykorzystywały jako bazę wojskową - poinformowała syryjska telewizja państwowa i aktywiści opozycji.

Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka rebelianci z Frontu Islamskiego podłożyli "ogromną ilość" materiałów wybuchowych w tunelu, który wykopali pod hotelem Charlton, i zdetonowali je zdalnie. Hotel został całkowicie zniszczony, są ofiary śmiertelne wśród żołnierzy.

Aleppo, największe miasto syryjskie i w przeszłości ważny ośrodek handlowy, od czasu wybuchu rebelii przeciwko syryjskiemu reżimowi jest podzielone na obszary kontrolowane przez rebeliantów i przez siły rządowe.

W ostatnich miesiącach syryjskie lotnictwo regularnie bombarduje części miasta opanowane przez rebeliantów. 

W atakach moździerzowych, które ukierunkowano Damaszek, Hame i Aleppo, tylko wczoraj zginęło osiem osób - donosi syryjska agencja informacyjna.
(fg)