Syryjska armia ewakuowała wczoraj dwa posterunki na granicy z Irakiem - podała syryjska opozycja. Odwrót zarządzono po tym, jak rebelianci zajęli kilka kluczowych punktów na tym terenie.

Z granicznego miasta Abu Kamal syryjskie siły zbrojne wycofały rozpoznanie lotnicze oraz wywiad polityczny - podała Wolna Armia Syryjska. Reżim wciąż utrzymuje tam placówkę wywiadu wojskowego oraz lotnisko. To tylko kwestia czasu, gdy baza upadnie. Lotnisko to natomiast sprawa trudniejsza - przekonuje cytowany przez Reutera dowódca rebeliantów, Abu Mahmud.

Koordynator wojskowy rebelianckiego Frontu Syryjskiego Muhaimen al-Rumaid powiedział, że Abu Kamal praktycznie zostało zdobyte, ale siły Asada wciąż ostrzeliwują miasto z moździerzy z położonej kilka kilometrów dalej bazy policyjnej. Kontrola nad Abu Kamal oznacza ograniczenie linii zaopatrzenia dla reżimu z Iraku, przy jednoczesnej poprawie logistyki na rzecz rebeliantów - dodał al-Rumaid.

Wiele sunnickich rodzin z Abu Kamal ma krewnych po irackiej stronie granicy. Z Irakiem powiązane są także miejscowe klany. Dlatego rebelianci mogą bardzo skorzystać na opanowaniu tego miasta,