Syn Muammara Kaddafiego Saadi oświadczył, że dysponując pełnomocnictwami od swego ojca, skontaktował się z kierownictwem Narodowej Rady Libijskiej w Trypolisie - poinformowała telewizja Al-Arabija. "Rozmawialiśmy o negocjacjach dotyczących przerwania rozlewu krwi" - powiedział Saadi Kaddafi o swej rozmowie telefonicznej z Abdelem Hakimem Belhadżem, dowódcą sił powstańczych w Trypolisie.

Belhadż powiedział, że Saadi Kaddafi negocjował wcześniej warunki swojego poddania się. Syn dyktatora przyznał, że odbyły się rozmowy na ten temat z Belhadżem i kilkoma innymi przedstawicielami powstańców, ale nie ma porozumienia co do szczegółów. Zapowiedział, że jest gotów poddać się, by powstrzymać rozlew krwi.

Belhadż zapowiedział, że jeśli Saadi się podda, powstańcy zapewnią mu "dobre traktowanie, zgodne z prawami człowieka, prawami każdego Libijczyka". Jego brat Saif al-Islam, który mniej więcej w tym samym czasie nawoływał zwolenników swojego ojca do walki z powstańcami i NATO, zapytany o słowa brata odpowiedział, że one "nic nie znaczą", bo na Saadiego wywierana jest presja.

Dziś mija 42. rocznica przewrotu, który wyniósł Muammara Kaddafiego do władzy.