Z dalekiej północnej Finlandii, z tajemniczej góry Korvatunturi, święty Mikołaj na saniach ciągniętych przez renifery rozpoczął w sobotę coroczną świąteczną podróż. Wieczorem w Rovaniemi, gdzie ma swoje biuro, złożył światu życzenia i ruszył w dalszą drogę.

Nadszedł ten czas w roku, by dzielić się radością Świąt z dziećmi i dorosłymi - powiedział w ostatni wieczór przed Wigilią święty Mikołaj. W przemówieniu wygłoszonym po fińsku i po angielsku przypomniał, że zanim wyruszy w podróż, należy się zastanowić nad minionym rokiem. Wyraził nadzieję, że przyniesie to moment wytchnienia w niespokojnych miejscach na świecie.

Wierzę, że dobro w końcu zwycięży, że miłość w końcu zwycięży - podkreślił. Dodał, że zauważył też pewną zmianę w treści listów, które otrzymał od dzieci. Podkreślił, że oczywiście dzieci oczekują zabawek, ale wiele listów zaczyna się od tego, że życzyłyby sobie szczęścia i zdrowia dla swoich rodzin oraz czasu spędzonego z własnymi rodzicami. Te życzenia mają szczególne miejsce w moim sercu - wyznał.

W wiosce w Rovaniemi przy świątecznych melodiach, w zimowej atmosferze setki dzieci i dorosłych życzyły Mikołajowi powodzenia w dalszej drodze.

Mikołaj nie mieszka sam

Dla Finów święty Mikołaj to "świąteczny kozioł" (Joulupukki). Wszyscy w Finlandii wiedzą, że ten prawdziwy Joulupukki mieszka w fińskiej części Laponii, w północno-wschodniej Finlandii, za kołem podbiegunowym. Jego dom mieści się w środku wysokiej na 486 metrów góry Korvatunturi, udekorowanej na zboczu formacją skał w kształcie kanału usznego, przez który do środka docierają nawet najcichsze szepty z zewnątrz.

W ukrytym miejscu Joulupukki mieszka razem z żoną (Joulumuori), skrzatami (tontut) oraz reniferami.

W odróżnieniu od symboliki przyjętej w innych krajach, w Finlandii ciągnięte przez renifery świąteczne sanie z prezentami nie unoszą się w powietrzu, ale suną po śniegu. Joulupukki nie wchodzi też do domów przez kominy, ale puka do drzwi. W wypełnieniu świątecznych obowiązków pomagają mu skrzaty, które, zaglądając przez okna, sprawdzają, czy w domach są dzieci.

Korvatunturi ma kod pocztowy 99999, ale wszystkie kartki trafiają do oficjalnego biura Mikołaja w Rovaniemi, znajdującego się dokładnie na kole polarnym. Od 1985 r., odkąd funkcjonuje biuro, Mikołaj dostał 15 mln listów od dzieci i dorosłych z blisko 200 krajów świata. Oficjalnie Rovaniemi zostało uznane za dom Mikołaja w 2010 r.

Każdego roku ponad pół miliona osób odwiedza wioskę Mikołaja w Rovaniemi, z czego ponad 100 tys. w grudniu.

(ag)