Panika w Światowym Centrum Diamentów w belgijskiej Antwerpii. Podczas rutynowego badania odkryto tam doskonale podrobione diamenty. Prokuratura prowadzi już śledztwo w tej sprawie.

Fałszerstwo wykryto przez przypadek, badając diamenty w specjalnym laboratorium. Wśród sprawdzanych kamieni odkryto obok prawdziwych diamentów również syntetyczne. Na razie nie wiadomo, skąd pochodzą. Ich jakość jest tak dobra, że nawet jubilerzy z kilkuletnim stażem - sprawdzając pod czułym mikroskopem - nie potrafiliby odróżnić syntetycznego diamentu od prawdziwego - powiedziała korespondentce RMF FM Katarzynie Szymańskiej-Borginon Caroline de Wolf, rzeczniczka Światowego Centrum Diamentów (AWDC; Antwerpia jest obecnie pierwszym światowym centrum szlifowania diamentów).

Jubilerzy obawiają się, że sprzedaż drogocennych kamieni spadnie, bo klienci będą bardzo nieufni. Problem dotyczy bowiem zwłaszcza najczęściej kupowanych, mniejszych diamentów, które jubilerzy sprawdzają na miejscu, pod mikroskopem. Do tej pory praktycznie nikt nie przeprowadzał badań laboratoryjnych np. diamentów 0,30-karatowych. Teraz trzeba będzie takie badania wykonywać.

Rzeczniczka AWDC zapewnia wprawdzie, że nie ma problemu z kontrolą diamentów syntetycznych, ale wciąż nie wiadomo, ile tak naprawdę fałszywych kamieni jest obecnie na rynku.