Członkowie Armii Zbawienia zbierający pieniądze dla potrzebujących są częścią przedświątecznego pejzażu w Kanadzie. W tym jednak roku w niektórych centrach handlowych w Toronto nie mogą używać tradycyjnych dzwonków.

Kanadyjskie media przypominają, że potrząsający dzwonkami kwestarze, zachęcający przechodniów do wpłacania na rzecz ubogich, to ponadstuletnia tradycja w Ameryce Północnej. Jednak w tym roku w niektórych miejscach z tradycji zostali tylko wolontariusze i ich czerwone puszki na pieniądze.

W dwóch dużych centrach handlowych w Toronto zakazano dzwonienia. Przyczyną - jak podały media - mają być skargi właścicieli sklepów na hałas. W centrach handlowych, takich jak Eaton Centre, nie ma głośnej muzyki i, jak podawała telewizja CBC za rzecznikiem Eaton Centre, nie ma też miejsca dla dzwonków Armii Zbawienia. Dziennik "The Sun" dodał, że brak dzwonków w Eaton Centre to efekt wzajemnego porozumienia z Armią Zbawienia już sprzed ośmiu lat.

Torontońskie media zwracają uwagę na zdziwienie klientów, przyzwyczajonych do głośniejszej przedświątecznej obecności wolontariuszy Armii Zbawienia. "The Sun" podał nawet w jednym z felietonów odpowiedni telefon do Eaton Centre, zachęcając czytelników, by dzwonili i domagali się zmiany decyzji szefów centrum handlowego.

Armia Zbawienia chce w ciągu przedświątecznej akcji zebrać w Toronto 3 mln dolarów dla potrzebujących. Na ten cel kwestuje ponad 2 tysiące osób w 400 sklepach i centrach handlowych - przypomniał dziennik "National Post".