"To było jak grzmot. Wybuch był naprawdę głośny" - relacjonuje mieszkanka Nowego Jorku - okolicy, gdzie doszło do wybuchu. Rannych zostało 29 osób.

"To było jak grzmot. Wybuch był naprawdę głośny" - relacjonuje mieszkanka Nowego Jorku - okolicy, gdzie doszło do wybuchu. Rannych zostało 29 osób.
Zdj. z miejsca zdarzenia /JASON SZENES /PAP/EPA

Początkowo byłam przerażona. Jeśli jesteś blisko to robi ogromne wrażenie - mówiła kobieta, która widziała moment eksplozji. 

Eksplozja była tak silna, że wybiła szyby w okolicznych budynkach - dodają inni świadkowie. 

Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio podkreślił na konferencji prasowej, że eksplozja została wywołana "celowym działaniem". Wyklucza się jednak wypadek, np. wybuch gazu, ale - jak powiedział burmistrz - "na razie nie ma dowodu, na powiązania (tego wydarzenia) z terroryzmem".

Obecnie nie można mówić o wiarygodnym i konkretnym zagrożeniu - dodał.

Zapewnił, że trwają pracę nad wyjaśnieniem przyczyn zdarzenia w centrum Manhattanu.

(mal)