​Jedno z największych miast w Indiach zmaga się z potężnym kryzysem wodnym. Jak pokazują zdjęcia satelitarne, główny zbiornik wodny w Cennaj w ciągu roku znacząco wysechł.

W mieście Ćennaj w południowo-wschodnich Indiach mieszka około 5 milionów ludzi. Głównym zbiornik to jezioro Puzhal. Jak pokazują jednak zdjęcia satelitarne, od czerwca 2018 roku znacząco się ono jednak zmniejszyło.

Miasto zmaga się więc z potężnym kryzysem, ponieważ woda zaczęła znikać także z trzech innych zbiorników. Miejskie spółki zapewniające dostęp do wody ograniczyło dystrybucję o 40 procent. Zamykane są hotele, szkoły i restauracje.

Większość mieszkańców zbiera resztki z okolicznych studni lub korzysta tylko z wody z beczkowozów. W kwietniu na dowóz wody trzeba było wydać około 22 dolarów. Dziś to koszt 85 dolarów. Dla sporej części to niemal połowa miesięcznych dochodów.

Problemy trwają już kilka tygodni. Indyjski rząd i władze miasta są krytykowane, że nie podejmują żadnych działań, a jedynie czekają na deszcze monsunowe. Te z każdym rokiem nadchodzą jednak coraz później.

Temperatura w Indiach rośnie z każdym rokiem. W tym miesiącu w miejscowości Churu słupki na termometrach przekroczyły 50 stopni. To prawie tyle ile w rekordowym 2016 roku, kiedy zanotowano 51 stopni.

Ostatni rok był szóstym najcieplejszym rokiem w Indiach od 1901 roku, kiedy to zaczęto w ogóle notować średnią temperaturę w kraju. Co istotne, 11 z 15 najcieplejszych lat miało miejsce w okresie od 2004 roku.

Fale gorąca w Indiach mogą w przyszłości przynieś katastrofalne skutki. Według badań, w 2030 roku blisko 40 procent mieszkańców kraju może mieć problem z dostępem do wody. To oznacza, że w kryzysowej sytuacji będzie 600 milionów osób.