​Siedmiu Walijczyków w sutannach wyproszonych zostało z pubu w Cardiff. Jego właściciel nie chciał obsłużyć uczestników wieczoru kawalerskiego w przebraniach. Takie przynajmniej odniósł wrażenie, gdy mężczyźni zamówili przy barze piwo.

​Siedmiu Walijczyków w sutannach wyproszonych zostało z pubu w Cardiff. Jego właściciel nie chciał obsłużyć uczestników wieczoru kawalerskiego w przebraniach. Takie przynajmniej odniósł wrażenie, gdy mężczyźni zamówili przy barze piwo.
Studenci seminarium duchownego zostali wyproszeni z pubu z powodu...stroju. Zdjęcie ilustracyjne /Marcin Bielecki /PAP

Pracownicy pubu byli świadkami wielu incydentów, które zdarzały podczas wieczorów kawalerskich. Zazwyczaj ich uczestnicy przebierają się w różne stroje - czasami także udają księży. 

Ale gdy okazało się ze grupa wyproszonych mężczyzn to studenci z lokalnego seminarium duchownego - sytuacja nabrała nieco innego koloru. Właściciel baru natychmiast przeprosił. Zaprosił mężczyzn z powrotem do środka i zaproponował im darmową kolejkę piwa. 

Seminarzyści - jako że nie czuli szczególnego urazu - chętnie przyjęli poczęstunek. Nagrodziły ich gromkie oklaski pozostałych klientów, którym zaimponowała taka wyrozumiałość. 

Walijskie puby znane są ze swojej gościnności, a od teraz także z umiejętności rozwiązywania kłopotliwych sytuacji.

(ph)