Co najmniej jedna osoba zginęła, a kilka innych zostało rannych w niedzielę w strzelaninie na terenie kampusu Grambling State University (GSU) w Luizjanie. CNN podała, że do incydentu doszło podczas "powitalnej imprezy".

Według rzeczniczki uczelni Tishy Arnold na terenie kampusu ok. godz. 1:15 nad ranem lokalnego czasu padło wiele strzałów. Jedna ofiara, która nie była studentem, zmarła.

Jak dodała Arnold, kilka osób zostało rannych, w tym co najmniej jeden student, który został opatrzony na miejscu zdarzenia z obrażeniami niezagrażającymi życiu.

"W czasie incydentu impreza powitalna była w toku w McCall Dining Center. Wszystkie obecne tam osoby schroniły się na miejscu i zostały zwolnione, gdy tylko policja uniwersytecka wydała na to zgodę" - cytuje CNN podaną w e-mailu wypowiedź rzeczniczki.

Dochodzenie prowadzi policja stanowa. Podejrzany o strzelaninę nie został jeszcze zidentyfikowany.

Zgodnie z postem na Twitterze uniwersytet, zlokalizowany ok. 100 km na wschód od Shreveport, odwołał wszystkie imprezy powitalne w niedzielę. Nie będzie także zajęć na uczelni w poniedziałek.

Lokalna telewizja 4 WWWL poinformowała, że wszystkim pracownikom i studentom GSU zapewniono pomoc psychologa.

Nasza społeczność w kampusie pracowała niestrudzenie, aby nasi studenci i inni byli bezpieczni. (...) Jednak z całym naszym planowaniem i koordynacją z naszymi lokalnymi, parafialnymi, regionalnymi i stanowymi partnerami w zakresie egzekwowania prawa, wciąż znajdujemy się w żałobie po stracie życia i obrażeniach, czego w naszym kraju doświadcza zbyt wiele społeczności. Dlaczego ktoś miałby przyjść na kampus naszego "drogiego Ole Grambling" i strzelać do niewinnych ludzi? - zastanawiał się rektor Rick Gallot.

Jak przypomniała NBC News, policja stanowa w Luizjanie prowadzi jednocześnie śledztwo w sprawie strzelaniny na uniwersytecie, która miała miejsce w miniony czwartek. W incydencie bez udziału studentów zmarła jedna osoba, a druga, 16-latek, doznała obrażeń.

Nie jest jasne, czy obydwa wydarzenia są ze sobą powiązane.