Policja zidentyfikowała zatrzymanego sprawcę strzelaniny na lotnisku Fort Lauderdale-Hollywood na Florydzie. To zwolniony z armii 26-letni Esteban Santiago, który służył w Iraku. został wydalony ze służby ze względu na niezadowalające wyniki. W strzelaninie zginęło pięć osób, a osiem zostało rannych.

Policja zidentyfikowała zatrzymanego sprawcę strzelaniny na lotnisku Fort Lauderdale-Hollywood na Florydzie.  To zwolniony z armii 26-letni Esteban Santiago, który służył w Iraku. został wydalony ze służby ze względu na niezadowalające wyniki. W strzelaninie zginęło pięć osób, a osiem zostało rannych.
Podczas strzelniany ludzie w panice wybiegali z budynku /GIORGIO VIERA /PAP/EPA

Brat zatrzymanego powiedział, że ostatnio był on leczony psychiatrycznie.

Senator Bill Nelson z Florydy oświadczył, że motywy czynu sprawcy są nieznane, ale nie można wykluczyć, że był to akt terroryzmu.

Według dotychczasowych ustaleń policji, Santiago przyleciał do Fort Lauderdale z Anchorage, na Alasce w czwartek wieczorem. Miał tylko jeden bagaż, w którym znajdował się karabin. Po wylądowaniu odebrał bagaż, udał się do toalety, gdzie załadował broń i zaczął strzelać.

Sprawca otworzył ogień w hali odbioru bagażu, w jednym z terminali lotniska.

W hali terminalu wybuchła panika. Ludzie usiłowali jak najszybciej wydostać się na zewnątrz. Tratowali się nawzajem. Funkcjonariusze ewakuowali wszystkie osoby znajdujące się wewnątrz budynku terminalu na płytę lotniska.

Według świadków sprawca otworzył ogień bez uprzedzenia. Po opróżnieniu magazynka spokojnie czekał na przybycie policji.

Federalne władze lotnicze czasowo wstrzymały wszelkie starty i lądowania z lotniska. Dziennie obsługuje ono od 80 do 100 tys. pasażerów.

Agencja Associated Press zaznacza, że przepisy nie zabraniają pasażerom samolotów przewożenia broni i amunicji pod warunkiem, że broń jest niezaładowana i znajduje się w sztywnym pojemniku oddanym do odprawy, a nie w bagażu podręcznym.

Zdaniem ekspertów ostatnia tragedia obnażyła słabe punkty bezpieczeństwa na lotniskach - stanowiska odpraw biletowych pasażerów, przed kontrolą osobistą i bagażu podręcznego i hale odbioru bagażu. W tych miejscach środki bezpieczeństwa są zazwyczaj nieco lżejsze i tym samym są one bardziej narażone na ataki.

Był to kolejny już incydent tego rodzaju w USA w ostatnich miesiącach. W listopadzie doszło do strzelaniny na lotnisku w Oklahoma City, w której zginął pracownik linii lotniczych Southwest.


(mpw)