Setka strażaków wspierana przez helikoptery dogasza pożar w amerykańskiej wytwórni filmowej Universal Studios w Los Angeles. Ogień jest już pod kontrolą i nie zagraża pobliskiemu parkowi rozrywki. W akcji gaśniczej ranny został jeden strażak. Nadal nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.

Rzecznik Universal Studios Eliot Sekuler powiedział, że położony na wzgórzu park rozrywki nie został uszkodzony na skutek pożaru, jeśli nie liczyć pawilonu King Konga, ale straty z powodu zniszczenia innych budynków i dekoracji mogą iść w dziesiątki milionów dolarów.

Ogień pojawił się przed godziną 5 rano lokalnego czasu i objął bardzo duży teren. W tej chwili nad Los Angeles unosi się ogromna chmura dymu.

Świadkowie słyszeli jakaś eksplozję, ale straż pożarna zwraca uwagę, że w nocy trwały zdjęcia do kolejnych filmów i że być może ten wybuch był tylko jednym z efektów specjalnych.