Niższy kurs euro na rynkach azjatyckich - to pierwsze poranne konsekwencje skandalu z szefem Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominikiem Strauss-Kahnem. Dziś podejrzewany o próbę gwałtu francuski urzędnik zostanie przesłuchany. Wielu paryżan podejrzewa, że faworyt przyszłorocznych wyborów prezydenckich padł ofiarą spisku politycznego.

Część Francuzów uważa, że to nie przypadek, że Strauss-Kahn - dużo bardziej popularny w sondażach, niż Nicolas Sarkozy - został oskarżony o próbę gwałtu właśnie teraz, kiedy miał oficjalnie ogłosić swoja kandydaturę w wyborach prezydenckich.

Jestem zaskoczony i zszokowany! Każdy wprawdzie wiedział, że to babiarz, ale moim zdaniem nie posunąłby się do próby gwałtu. Mógł pokonać Sarkozy'ego w wyborach - a wiec ktoś chciał zatrzymać jego karierę - mówi ściszonym głosem idący do pracy paryżanin.

Całe szczęście, że ta afera wybuchła teraz - niech pan sobie wyobrazi, że tego rodzaju człowiek mógłby zostać prezydentem. Już w przeszłości był zamieszany w rożne seksafery, a wiec wątpię w jego niewinność - twierdzi oburzona kobieta.